dzonyhelo
Komentarze: 2
Ehh po wczorajszym treningu opuchła mi znowu prawa noga nad kostką. Dziś poszłam do lekarza ale niestety dostałam skierowanie do szpitala. Poszłam od razu po szkole i wyszłam chyba po 3 godzinach. To co się działo w szpitalu to horror. Pacjenci leżą na łóżkach na korytarzach i czekają, lekarze ganiają i są straszne kolejki. Ogólne zamieszanie i bałagan. Mam poprostu przetrenowane to miejsce i podejrzenie złamania przeciążeniowego (?) a do tego jakieś martwe włókienko ale "czuje" je już od dawna. Gdy schylam się do ziemi nie zginając kolan czuje jakby w prawej łydce ktoś mnie kłuł szpileczką :) Zawsze to mam. Przyzwyczaiłam się już. Mam nadzieje że nic z tego poważnego nie będzie choć lekarz podszedł do tego oj poważnie :) Dziś nie pojechałam na trening. Łącznie z weekendem będę miała 3dni odpoczynku :( W poniedziałek wracam na lód nawet nie ma o czym mówić. Moja mama myśli że ja udaję że nic mnie nigdy nie boli bo jestem "zawzięta". I że zostanę kaleką przez to. Nie lubię słuchać historii jak to w wieku 20 paru lat ma się wymienione stawy biodrowe i implanty w kolanach.. Trzeba uważać na siebie ale bez przesady. I tak gorzej mają gimnastyczki artystyczne :)) poza tym to zależy od wytrzymałości i wielu innych rzeczy.
Dodaj komentarz